Funkcjonariusze policji zostali poinformowani, że na obszarze powiatu wrzesińskiego mogą znajdować się osoby przywiezione z zagranicy, które są wykorzystywane do ciężkiej pracy w gospodarstwach. W związku z tym zatrzymano podejrzanych.
Prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, przekazał, że w połowie sierpnia policjanci zaczęli otrzymywać informacje o możliwej obecności osób sprowadzonych zza granicy, które były wykorzystywane do ciężkiej pracy w powiecie wrzesińskim. Zatrzymania podejrzanych miały miejsce we wtorek, 22 października. Dodał, że w domu, do którego weszli policjanci z KWP w Poznaniu, przebywała także grupa osób wykorzystywanych do pracy przymusowej.
Obywatel Mołdawii, który jest głównym podejrzanym w tej sprawie, obiecywał różnym osobom pomoc w znalezieniu pracy w Polsce oraz zapewnienie transportu do naszego kraju. Jak relacjonuje nadkomisarz Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji, po przybyciu na miejsce zabierał pracownikom wszystkie dokumenty, twierdząc, że jest to niezbędne do legalizacji ich pobytu.
Pracownicy byli zakwaterowani, a następnie przez 5-6 dni w tygodniu dowożeni do pracy w gospodarstwach rolnych. Ich czas pracy znacznie przekraczał ustalone normy. Nigdy nie otrzymywali wynagrodzenia, ponieważ 47-letni mężczyzna tłumaczył, że pieniądze są potrzebne na pokrycie kosztów noclegów i wyżywienia.
Obywatel Mołdawii w wieku 47 lat usłyszał zarzuty dotyczące handlu ludźmi oraz przywłaszczenia paszportów. W związku z tą sprawą zatrzymano także jego 56-letnią żonę oraz 42-letnią kobietę, które będą odpowiadać za ułatwianie tego procederu. Prokurator zaznaczył, że żadna z podejrzanych nie przyznała się do winy.