Sąd Rejonowy w Poznaniu ponownie uniewinnił Marka M., oskarżonego o to, że w 2019 roku, podczas swojego występu jako drag queen, „poderżnął gardło” dmuchanej lalce z podobizną abp. Marka Jędraszewskiego. Sąd uznał, że nie nawoływał do zabicia hierarchy ani go nie znieważył.
Wydarzenia, które miały miejsce w sierpniu 2019 roku, są przedmiotem sprawy. Podczas wyborów Mr Gay Poland w Poznaniu Marek M. wystąpił z dmuchaną lalką, do której przymocowane było zdjęcie arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. W trakcie odtwarzania piosenki „zabiłam go”, mężczyzna zasymulował podcięcie gardła duchownego nożem, a dla zwiększenia dramatyzmu użył sztucznej krwi.
Prokuratura w stolicy postawiła Markowi M. zarzuty dotyczące publicznego nawoływania do zabójstwa duchownego, znieważenia arcybiskupa Kościoła rzymskokatolickiego oraz innych przedstawicieli tego wyznania, a także nawoływania do nienawiści z powodu różnic wyznaniowych. Oskarżonemu może grozić kara pozbawienia wolności do trzech lat. Jego pierwszy proces rozpoczął się w 2021 roku przed sądem w Poznaniu.
Pod koniec września w Sądzie Rejonowym Poznań-Stare Miasto rozpoczął się nowy proces dotyczący tej sprawy. Sędzia Monika Smaga-Leśniewska zdecydowała o wyłączeniu jawności postępowania, argumentując, że w ubiegłym roku sąd wyższej instancji uznał, iż zarzucane oskarżonemu czyny mogą stanowić znieważenie abp. Jędraszewskiego, a nie nawoływanie do jego zabicia. W związku z tym, zgodnie z Kodeksem postępowania karnego, proces ten odbywał się w trybie niejawnym.
W środę sąd ogłosił uniewinnienie oskarżonego Marka M. Sędzia Smaga-Leśniewska, uzasadniając wyrok, podkreśliła, że działania oskarżonego nie spełniały kryteriów nawoływania do zabójstwa abp. Jędraszewskiego ani nie miały charakteru znieważającego.
Sąd orzekł, że Marek M. nie miał zamiaru znieważyć arcybiskupa, a jego występ był krótki. „W trakcie swojego wystąpienia oskarżony nie wykonał żadnych gestów, które mogłyby być uznane za ośmieszające lub poniżające pokrzywdzonego. Jego występ, zwłaszcza w części z rekwizytem, nie miał charakteru ani podtekstu seksualnego” – podkreśliła sędzia.
Obrońca Marka M., adwokat Ewelina Zawiślak, w rozmowie z dziennikarzami wyraziła nadzieję, że „wraz ze zmianą władzy” prokuratura zdecyduje się na wycofanie aktu oskarżenia przeciwko jej klientowi. „Abp Jędraszewski, jak stwierdził sąd, powinien być bardziej odporny na krytykę. Jeśli sam krytykuje innych, musi być świadomy, że również może być obiektem krytyki” – dodała.
W dniu publikacji wyroku w środę nie stawił się przedstawiciel prokuratury. Orzeczenie uniewinniające Marka M. nie ma mocy prawnej.